Theo Walcott
28 letni Anglik grający zazwyczaj jako skrzydłowy zamienia Arsenal na Everton. Klub z Goodison Park zapłacił 22,5mln€ i wydaje się to dość rozsądną ceną mimo, że Walcott ostatnimi czasy lekko mówiąc nie zachwyca. W Arsenalu, gdy już wychodził w podstawowym składzie to były to mecze ze słabszymi drużynami. Minut rozegranych w tym sezonie w barwach The Gunners w Premier League aż 64, nie dziwi więc fakt, że już w pierwszym meczu dla Evertonu zagrał więcej niż przez cały sezon do tej pory. W jego pierwszym meczu w koszulce Evertonu przeciwko West Bromowi oddał aż 1 strzał na bramkę ale udało mu się zaliczyć asystę.
Everton sprawia wrażenie zespołu, który stara się na siłę grać ze skrzydłowymi, mimo że w ich zespole brak jest zawodników grających na tej pozycji. Wracający po kontuzji Bolasie jest już cieniem samego siebie. Sigurdsson nie sprawdził się na skrzydle i być może jeśli wróciłby do środka pola będzie miał szansę na udowodnienie swojej wartości. Najbliższy mecz już jutro u siebie przeciwko Leicester. Zobaczymy czy nowe środowisko zmieni coś w grze Walcotta. Jako fan The Toffees nie jestem zadowolony z tego transferu. Po letnim okienku wydawało się, że wzmocnienia zastąpią Lukaku. Do tej pory jednak Everton szuka recepty na brak skuteczności w ataku. Do ekipy The Toffees dołączył też tej zimy Cenk Tosun. Nowy duet w ataku to debiutujący w Premier League Turek oraz rezerwowy Arsenalu. Jednak zarówno trener jak i właściciele wierzą, że ten pomysł wypali. Jednak jak już zdążyliśmy się zorientować w tym sezonie Everton nie podejmował dobrych decyzji na rynku transferowym. Nie mówie tu o sprzedaniu Lukaku, bo było to nieuniknione, ale o pozyskaniu takich graczy jak Sandro (który został właśnie wypożyczony do Sevilli) czy Klaassen, którzy mimo spędzonych razem 915minut na boisku nie strzelili gola ani nie asystowali. Patrząc na te statystyki asysta Walcotta już w pierwszym spotkaniu musi robić wrażenie na Samuelu Allardycie.
Dla Arsenalu to świetna sytuacja. Sprzedali, żeby nie powiedzieć pozbyli się, rezerwowego. Nie było dla niego miejsca w składzie Arsena Wengera, a 22,5mln to zawsze miły zastrzyk gotówki nawet dla Arsenalu.
Podsumowując ten transfer Everton po raz kolejny udowadnia, że nie radzi sobie po stracie Lukaku, desperacko szukając wzmocnień w lidze tureckiej i w rezerwach ligowych rywali. Mam wielką nadzieję, że Walcott odżyje w Evertonie, strzeli hat-tricka w meczu przeciwko Arsenalowi a duet Walcott-Tosun zapisze się w historii Evertonu i całej ligi jako jeden z najskuteczniejszych.
Komentarze
Prześlij komentarz